dino

dino

21 czerwca 2016

Schmidt's naturalne antyprespiranty

Poszukiwania idealnego antyprespirantu to kolejna neverending story. Ja niestety potrzebuje porzadnej ochrony i do tej pory bylam skazana na kosmetyki zawierajace aluminium. To byly jedyne, ktore naprawde dobrze sie sprawdzaly. No wlasnie byly... bo wyglada na to, ze znalazlam alternatywe i do tego jest to produkt naturalny. Na ta firme natknelam sie przypadkiem a poniewaz juz wczesniej slyszalam, ze skladniki, ktore zawiera maja wlasnie takie wlasciwosci... wiec postanowilam sprobowac. Cena jest przystepna dlatego zdecydowalam sie na dwa rozne. Choc glownie zapachowo, bo sklady maja podobne. Z zapachami w kosmetykach naturalnych roznie bywa, czesto mi po prostu nie podchodza.


Schmidt's mial do tej pory w swojej ofercie dezodoranty w sloiczkach. To nie byla koniecznie opcja dla mnie, dosc niepraktyczne ale jak zobaczylam, ze w koncu wypuscili wersje w sztyfcie, to nie moglam sie oprzec. 

Pierwszy z mojej dwojki to sztyft z geranium do skory wrazliwej. Ma lagodzic podraznienia a wlasciwosci antybakteryjne przeciwdzialaja zapaleniom. Dodatkowo olejek z geranium wspiera krazenie. Drugi jest z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego. Wlasciwosci sa ogolnie znane czyli lagodzi zapobiega podraznieniom.

    Opakowanie plastikowe... wszystkim dobrze znana forma wykrecanego sztyftu. Nie zawiera aluminium, PEG, parabenow i ftalanow.  Zawartosc to 92g. Bardzo ciekawi mnie jaka bedzie wydajnosc.


    Dezodorant sam w sobie jest dosc twardy ale aplikacja nie sprawia problemow. Szybko sie wchlania i nie pozostawia klejacej warstwy. I co najwazniejsze faktycznie dziala. W goracy dzien nie blokowal calkowicie pocenia sie ale redukuje do minimum, wiec nie musze sie obawiac o brzydkie plamy na koszulkach. Uzywam juz od ponad dwoch tygodni, na dworze jest cieplo, w pracy jestem zalatana ale pod pachami wszystko pod kontrola :D ... mam nadzieje, ze tak pozostanie bo naprawde jestem zadowolona. Skutecznie neutralizuje wszelkie nieporzadane zapachy a przy tym ich wlasny zapach nie utrzymuje sie na skorze, wiec moze spokonie uzywac ulubionych perfum, bo obawy, ze bedzie sie gryzlo. Uzywam na razie ten z olejkiem z drzewa herbacianego ale w sumie sklad maja praktycznie taki sam, wiec powinny wszystkie tak samo dzialac.


    Ingredients (INCI): Magnesium hydroxide, Cocos Nucifera (coconut) Oil, Maranta arundinacea (arrowroot) powder, Butyrospermum parkii (shea butter), Caprylic/Capric Triglyceride (fractionated coconut oil), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Euphorbia Cerifera (candelilla) Wax, Tocopherol (vitamin E) ... plus w zaleznosci od wersji... Melaleuca alternifolia (tea tree) essential oil i w drugim Pelargonium graveolens (geranium) essential oil

    4 komentarze:

    1. Właśnie rozglądam się za czymś naturalnym w tym temacie, bo póki co tylko zielona kulka Vichy daje radę. Chętnie wypróbuję :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. U mnie zielone kulki tez sobie radzily ale potem niestety przestaly :) ... te sa ciekawe i calkiem dobrze sobie radza.

        Usuń
    2. Ja nadal używam zieloną kulkę Vichy, kupiłam jakiś czas temu Iwostin i tak średnio jestem zadowolona ale też mam Shiseido kulkę i ta mi się widzi, tylko kurka te cena :P ja to w ogóle nie mam problemu z potliwością, zimą dwa razy na tydzień używam , latem w sumie codziennie ale tylko dlatego , żeby a nóż się coś nie wydarzyło :P

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Ja niestety latem mam troche problemow. Kulke Vichy kochalam do momentu az przestala u mnie dzialac. Nie ma ta kulka aluminium ?? Z LRP tez uzywalam jakis czas ale zaden cos mi do konca nie podszedl.

        Usuń