dino

dino

5 maja 2016

Chanel Correcteur Perfection Concealer

Od jakiegos czasu w moich szufladach jest coraz wiecej produktow Chanel. Juz pomijajac pielegnacje, ktora mi swietnie sluzy to wsrod kolorowki znajduje coraz wiecej perelek. Prawde mowiac nie mam nic przeciwko. Do grona moich ulubiencow dolaczyl jakis czas temu chanelowy korektor. Dlosc dlugo szukalam odpowiedniego... zalezalo mi na takim plynnym albo wlasciwie zelowym, glownie do ukrywania roznych przebarwien i niechcianych niespodzianek.


Correcteur Perfection Long Lasting Concealer wydal mi sie dokladnie tym co szukalam. Proste i dosc typowe chanelowe opakowanie a w nim 7,5g produktu. Tak wlasnie spojrzalam przed chwila na strone pewnej perfumerii i tak troche zglupialam. Spojrzalam na strone w innej i moje zglupienie sie poglebilo. W tej pierwszej podaja, ze zawartosc to 5,5g ... czyli co, znowu odchudzone o 2g. Z tym, ze z kolei na innej stronie widze 7,5ml. WTF?! Nie wiem czy te gramy odpowiadaja tym mililitrom ale jakby nie bylo znowu klient jest robiony w konia.


Wracajac do korektora... w czasie moich dosc dlugich poszukiwan mialam problemy z dobraniem odpowiedniego koloru. Wiekszosc byla albo zbyt ciemna albo rozowa. Nawet jezeli rozowe mnie nie swinkuje, to zalezalo mi na bardziej neutralnym albo ewentualnie wpadajacym w zolte tony. Z tym, ze chcialam dosc jasny. I tu na taki trafilam Beige Clair nr 10 byl dokladnie taki jak chcialam. Ogolnie Chanel ma cztery odcienie do wyboru.


Konsystencja jest kremowa ale przy tym dosc lekka, daje nam srednie krycie. Jest trwaly... to znaczy u mnie calkiem dobrze sie trzyma. Nie wiem jak sie sprawdza pod oczami, bo go tam nie nakladam. Zreszta to jest na tyle indywidualna sprawa, ze u kazdej z nas moze inaczej wygladac. Jezeli chodzi o pacynke, to ja lubie tego typu aplikatory. Sprawdza sie zarowno w przypadku blyszczydel jak i korektorow.


Mysle, ze zostanie ze mna na dluzej... jest calkiem wydajny albo ja po prostu nie zuzywam zbyt wiele. Z tym, ze bede musiala przyjrzec sie tej objetosci. Nie lubie takiego cyganienia i przestalam juz uzywac pare produktow, po tym jak firmy zaczely odchudzac opakowania a ceny oczywiscie pozostaly bez zmian albo jeszcze gorzej... wzrastaly. Szkodaby bylo bo naprawde go lubie. Opakowanie z gatunku tych co zdaze zuzyc zanim mu broda urosnie ale tez ceny chanelowe, wiec nie chce placic tyle ze produkt o wielkosci naparstka, bo jak tak dalej pojdzie. 

6 komentarzy:

  1. Ja ostatnio na tzw. syfki używam korektora Dior Star, który jest pod oczy:) Jakoś pod oczy jest dla mnie za suchy a w innej roli się sprawdza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak robilam z diorowym nude :D swietnie sie sprawdzal na niespodzianki ale ogolnie maly i cenowo nie za bardzo jako korektor po calosci :)

      Usuń
  2. Szczerze Kochana to nawet nie wiedziałam że taki istnieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje :) ... i to w sumie juz dosc dlugo. Ja na poczaku myslalam nad diorowym ale maja fatalne kolory i maly wybor.

      Usuń
  3. Taaaak, z tym zmniejszaniem objetosci produktu to duzo marek luksusowych ma taka praktyke :P Wiesz, mnie to osobiscie wkurza, bo to jest robienie w konia klienta, zwlaszcza takiego co od lat kupuje dany produkt, placi ta sama kwote (albo i czasami jeszcze wiecej) a produktu mniej i mniej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tego bardzo nie lubie :/ Tym bardziej ze robia to tak, ze czlowiek w ogole nie zwroci na to uwagi. Bo kto z takich normalos zwraca uwage na pojemnosci produktow w sklepach.

      Usuń