dino

dino

26 maja 2016

Magnez Twoim przyjacielem ;)

Wiadomo... jezeli chodzi o nasz zewnetrzny wizerunek to dbamy a jakze. Wklepujemy, masujemy, ujedrniamy, odzywiamy... ogolnie mamy pod kontrola. Choc czasami mimo tych wszystkich zabiegow ciagle cos jest nie tak. Wpadamy w pulapke i szukamy kolejnych "lepszych" specyfikow, czesto nie zdajac sobie sprawy, ze problem moze lezec zupelnie gdzie indziej. Ukryty w srodku i w sumie niewidoczny, jak sie o niego nie potkniemy, to mozemy dlugo szukac. 

U mnie bylo podobnie. O ile opakowanie jako tako sie trzyma, tak z czasem zaczelam sie sypac w srodku albo po prostu ogolnie zaczelam sie sypac. Nie musze wam wyjasniac, jak bardzo mi sie ten stan nie podoba. Z racji wyksztalcenia cos tam sie wie, bardziej ufam sobie jak lekarzom (chyba, ze faktycznie jestem chora) i postanowilam dojsc do tego, dlaczego tak sie dzieje. Nawet mi to nie zajelo zbyt duzo czasu, jak doszlam do wniosku, ze mojemu organizmowi brakuje wielu podstawowych witamin, pierwiastkow i roznych innych skladnikow... bez ktorych to wlasnie zaczynamy sie sypac. Bardzo duza wiekszosc spoleczenstwa cierpi na takie braki. Konstelacje moga byc rozne, to juz kazdy musi sam wiedziec albo wybrac sie do lekarza. Jakby nie bylo natychmiast trzeba cos z tym zrobic, zanim zbiorowisko roznych drobnych dolegliwosci nie zamieni sie w powazna chorobe... a lista jest dluga i mrozaca krew w zylach.

Tak wiem... wstep lekko przydlugi ale pare slow wyjasnienia tez musi byc, zeby bylo wiadomo co z czym, po co i dlaczego.


Oczywiscie na pierwsze miejsce wysunal sie niedobor magnezu. Mozliwosci dostarczenia go przez pokarm nie sa latwe. Jakbym miala analizowac co jem pod katem zawartosci tych wszystkich waznych rzeczy, to chyba by mnie szlag trafil. Na braki tego pierwiaska w organizmie cierpi praktycznie kazdy. O tym co powoduje, mozecie poczytac w necie... wlos sie jezy. I wiekszosc z nas nie zdaje sobie sprawy skad te wszystkie problemy. Jak sobie pomyslimy, ze bierze udzial w okolo 300 roznych procesach w naszym organizmie, to mozna sobie wyobrazic, jak sie na nas odbijaja jego braki. Z takich najbadziej znanych i tych co stwierdzilam u siebie to: problemy ze spaniem, mocne bole okresowe, wypadanie wlosow, problemy z cisnieniem krwi, kamienie nerkowe (choc te w sumie u mnie genetyczne ale brak magnezu sprzyja ich powstawaniu), przewlekle zmeczenie, bole glowy, apetyt na slodycze, problemy z miesniami i nerwami (w znaczeniu ukladu nerwowego, nie napadu nerwowego dreptania)... itd.


Z magnezem nie jest latwo bo braki to jedna strona... a trudnosci z wchlanianiem oraz pewnien skutek uboczny to druga. Jezeli nie rabiemy na tony gorzkiej czekolady z migdalymi i orzechami to warto siegnac po suplement ale wybierac go z glowa. Niestety wiekszosc tego co mozemy kupic w aptekach i drogeriach to (tu nasuwa mi sie brzydkie slowo) akurat te najgorzej przyswajane formy. Tak mnie to zastanawia dlaczego... tak troche nieladnie, bo potem czlowiek zre jak glupi i w ogole nie ma efektow. Poogladalam te rozne preparaty i glownie mamy Tlenek magnezu i Weglan magnezu ehhhh... te dwa oraz Siarczan magnezu najlepiej omijac.


Jak juz napisalam wyzej, rozne formy magnezu wspomagaja dodatkowo rozne funkcje naszego organizmu. Ja zdecydowalam sie na Taurynian magnezu, ktory dobrze sie wchlania a do tego chroni serce i naczynia krwionosne. Swietnie przyswajamy Cytrinan, Jablczan, Chlorek, Glicynian. Tym skutkiem ubocznym jest wlasciwosc przyczyszczajaca tego pierwiasta. Dlatego wazne jest zeby wybrac forme dla nas odpowiednia, bo inaczej czeka nas czesty raczy galopik na klopik.


Firma na ktora sie zdecydowalam byla z przypadku. Szukalam tej formy i w tabletkach... trafilam na amazonie i wzielam. Zalecana dawka to 2 - 4 dziennie. Ja pozostaje przy dwoch. Mimo, ze Taurynian z zalozenia nie przeczyszcza to jednak zauwazylam, ze cos sie tam dzieje i 4 to byloby morderstwo ;)


Moja przygode w magnezem zaczelam od innego preparatu i w dalszym ciagu go uzywam. Slyszalyscie kiedys o olejku magnezowym. Ja prawde mowiac dopoki sie nie zaczelam interesowac tematem, to nie mialam pojecia. Tu tez wybor firmy byl przypadkowy, wzielam dostepna na niemieckim rynku. Olejek nie jest w sumie olejem... po prostu gdy nalozymy na skore mamy taki efekt jak przy suchych olejkach, dobry poslizg i latwosc rozprowadzania.


Ja mam chlorek magnezu i wg producenta psikamy na skore a po 10 Minutach splukujemy woda. Moj sposob to wieczorem po jednym psiku na gore stop. Tego typu magnez najczesciej jest uzywany przez sportowcow, przy wszelkiego rodzaju problemach z stawami i miesniami. Bardzo przyjemna forma aplikacji. Krzywdy tez sobie tym nie zrobimy i jest na pewno lepsza od proszku, latwiej posmarowac stopy jak robic kapiel gdzie na pewno trzeba uwazac na dozowanie. Z tym, ze wiadomo... kazdemu to co lubi.


Obu produktow uzywam od jakiegos czasu i widze poprawe. Przede wszystkim spie jak susel... cala noc i to dosc mocno. Cos pieknego! Przez ostatnie lata spalam jak zajac, z jednym okiem otwartym i ciagle cos mnie budzilo... juz nie wspomne, ze potrafilam sie obudzic o 4 i potem zasypiac na 10 - 15 minut i znowu budzic i tak do 6. Wstawalam potem zrabana jak kon po westernie i caly dzien chodzilam do tylu. Mam wiecej sily i checi zeby cos zrobic. Apetyt na slodycze w normie, nie chodze i nie szukam. Wlosom tez juz chyba lepiej, choc wiadomo na pewne rezultaty trzeba troche poczekac. Co do ciesnienia i moich migren trudno mi cos powiedziec w koncu od lat biore betabloker ale mam nadzieje, ze tam tez wszystko dziala jak powinno. Uspokoily sie bole miesniowe albo wlasciwie nerwowe, czasami mialam problemy z miesniami gornej czesci plecow a bolala mnie cala reka. Takie bole sa bardzo nieprzyjemne. Co do wscieklizny macicy... jest lepiej, aczkolwiek moje problemy maja swoj poczatek gdzie indziej. Jezeli braki magnezu to wzmacnialy to mam nadzieje, ze bedzie troche lagodniej. Uklad trawienny smiga jak nowy. Ogolnie widze zmiany i to spore, z tym ze oprocz magnezu pojawily sie u mnie tez inne suplementy diety ale o tym przy okazji. 

Im czlowiek starszym, tym trudniej zachowac wszystko w rownowadze. Dlatego warto "zajrzec" w glab siebie, czasami w prosty sposob mozna sobie pomoc. Zainteresowanym tematem polecam poczatanie bardziej fachowych artykulow, to tutaj to moje przemyslenia na temat ale wiadomo fachowcem nie jestem. 

To jest pierwszy post z tej serii... bo roznych niedoborow to mam wiecej i pare innych rzeczy tez zmienilam i wszystkim tym sie z wami podziele :)

2 komentarze:

  1. Zdecydowanie czekam na kolejne 😊 magnez łykam od niedawna jak i Wit D której spory niedobór miałam 😜 są zmiany bardzo pozytywne 😆 oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O zewnetrzna powloke dbamy ile wlezie a czesto zapominamy, ze braki wewnetrzne odbijaja sie po calosci :]

      Usuń