dino

dino

26 lutego 2017

Lasting Silk UV Foundation... moj ulubiony podklad :)

Troche czasu minelo od ostatniego posta ale poniewaz pisze bo chce a nie musze... do tego wiadomo... zycie toczy sie swoimi torami, to niestety troche to trwalo. Nie bede obiecywac, ze posty beda sie pojawiac regularnie. Tu i tak malo ktos zaglada ale dla tych co mimo wszystko z cierpliwoscia czekaja az w koncu cos wydziergam... duzy buziak :) ... i obiecana juz dosc dawno aktualizacja i wrazenia dotyczace jednego z lepszych podkadow Armaniego.


Pierwszy raz spotkalam sie z tym podkladem dosc dawno temu. Pamietam, ze dostalam pare roznych armankowych probek od Pauli (:*) ... i ten zrobil dobre wrazenie. Pisalam o nim zreszta na sroczym blogu (tutaj). Ogolnie podklady tej firmy bardzo dobrze mi sluza, moja skora je lubi i moge spokojnie powiedziec, ze naleza do scislej czolowki.


Z zalozenia jest to podklad o przedluzonej trwalosci, aczkolwiek wiadomo co sie na jednej trzyma to na innej nie musi. U mnie na szczescie trzyma sie dobrze ale tak samo musze co jakis czas odswiezyc sterfe T. Bardzo go lubie za lekkosc... nie cierpie podkladow, ktore siedza na skorze jak maska.


Pompka zawsze mile widziana. Ta sie na szczescie nie zapycha, wiec nie ma obawy, ze pobrudze wszystko dookola. Filtr tylko 20... tylko bo przy obecnych mozliwosciach moglby byc wiekszy. Podklad jest lekki i nadaje sie na lato, wiec czemu nie 50.


W przypadku Lasting Silk UV idealnie wypada u mnie 5.5, to jest kolejny plus u armanka. Bardzo fajne kolory i odpowiednia ilosc, tak wiec mysle, ze kazda znajdzie cos dla siebie. Z tym, ze warto przetestowac... zeby potem nie bylo niespodzianki jak podklad sciemnieje.


Pojemnosc to standardowe 30 ml. Wydajnosc jak najbardziej w porzadku. Uzywam namietnie juz od dosc dawna i zuzylam tak moze z polowe. Na cala twarz wystarczaja u mnie dwie pompki. Podklad sie bardzo latwo rozprowadza i dobrze stapia sie ze skora. Wiadomo, ze do krycia niedoskonalosci sluza korektory, wiec zbedne sa podklady mocno kryjace. Ten za to ladnie wyrownuje koloryt skory i nadaje jej naturalny i swiezy wyglad.


Co prawda teraz skusilam sie na armankowa nowosc ale wiem na 100%, ze kiedys ten podklad pojawi sie u mnie po raz kolejny. Ciekawosc ciekawoscia ale skoro znalazlam cos co mi swietnie sluzy to po co dalej szukac ;)



8 komentarzy:

  1. Wygląda pięknie! Uwielbiam lekkie podkład a nawet ten spf 20 mnie ucieszy, marudna nie jestem , lepsze to niz nic ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pozostaje nic innego, jak uzywac do tego filtry :) ... ale wiadomo lepsze 20 jak nic :D

      Usuń
  2. Od Armaniego miałam tylko fajny CC i specyficzny dwufazowy Fusion. Nowość Fabric jest dla mnie jednak za suchy ale doceniam jego lekkość. Tego Twojego nie miałam okazji testować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie za ta lekkosc lubie produkty armanka... CC nie uzywalam ale moze kiedys tez sprobuje :)

      Usuń
  3. Przychodzi mi się zgodzić . Nie mam na koncie takich ilości przetestowanych podkladow jak blogerki, ale kilka w zyciu przerobiłam i temu serio nie mam co zarzucić . Idealna formula. Leciutka, a przy tym kryjąca i ujednolicająca. Ladny finisz i zdrowy lekki glow. Czego chcieć więcej ? Pisze to na świeżo, bo aktualnie wygrzebuje już resztki z butelki, która miałam na ubiegle lato i jesien, a teraz po tych jamajskich plazach kolor idealnie się sprawdza.Też do Armiani wróce na 100 %

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to sporo przetestowalam i te sa naprawde jedne z lepszych jakie uzywalam :))

      Usuń
  4. Chciałam napisać, że zaglądam i wypatruję postów, melduję się :))
    Pięknie ten armanek na Tobie wygląda!
    Miałam próbkę i makijaż nim zrobiony przez konsultantkę Armaniego, podkład wygłądał fatalnie, podkręślał pory, które normalnie mam niewidoczne, jakieś przesuszone obszary o których nie miałam pojęcia itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu... ale tak to niestety bywa... dlatego wszystko trzeba przetestowac na sobie :)

      Usuń