dino

dino

30 kwietnia 2016

pasta do zebow bez fluoru Lavera

Nie myslalam, ze na stare lata powroce do pasty do zebow, ktora jest przeznaczona dla dzieci. Temat fluoru w pastach przewijal sie od czasu do czasu w roznych watkach ale nigdy mu specjalnie nie poswiecalam czasu. Bylam swiadoma tego, ze w sumie wszystkie pasty maja dodatek fluoru ale nie spedzalo mi to snu z powiek. Z tym, ze wiadomo ciekawska jestem i lubie nowe rzeczy probowac. Ostatnio wpadl mi w oko artykul, opisujacy dokladnie jak to jest z fluorem. Nooo... nie jest to zbyt rozowe ale wydaje mi sie, ze w przypadko moich siekaczy, to juz i tak za pozno. Nie bede opisywac co i jak bo nie jestem specjalistka ale jakby nie bylo stwierdzono, ze ta cala fluoryzacja to nam bardziej szkodzi jak pomaga. Tym bardziej jak sie przedawkuje a przy obecnosci fluoru w tak wielu wszelakich produktach nie jest to pewnie zbyt trudne. Jedyne co mnie osobiscie tak troche martwi, to dziasla... o te trzeba by zadbac. 


Dlatego calkiem spontanicznie zlapalam przy okazji zakupow paste dla dzieci Lavera. I nie powiem, te maliny i truskawki mialy duze znaczenie. Nie przepadam za ziolowymi pastami, z mietowymi tez roznie bywa a juz te naturalne ughhh... czesto odstraszaja, bez wzgledu na to jak dobre sa dla naszych zebow i dziasel. Zawartosc tubki to 75 ml i ciekawa jestem czy bedzie wydajna.


Pasta w wlasciwie zel nie zawiera fluoru i spieniaczy, przez co jest dosc specyficzna... jak sie nie pieni to ma sie na poczatku wrazenie, ze nie myje. Wyglada i pachnie o wiele lepiej jak smakuje ale nie jest zle. Postanowilam sobie zrobic taka kuracje a jak mi bedzie dobrze sluzyc, to zostanie ze mna na dluzej.

Tak jakos... pewnie z przyzwyczajenia wydawalo mi sie, ze jak to jest bez miety, to pewnie bede mialam rano w buzi starego trampka. Wiadomo, ze ze swiezoscia kojarzy mi sie glownie mieta. I zanim jej uzylam to mialam watpliwosci czy poradzi sobie z osadem. Spore bylo moje zdziwienie, ze radzi sobie i to calkiem dobrze. Zeby po umyciu sa dokladnie taki jak lubie, wypucowane na wysoki polysk. Nie ma tez problemow rano... jak widac mozna tez bez miety. Jak to bedzie z kamieniem to sie pewnie okaze za jakis czas. Podsumowujac w jednym zdaniu. Jestem jak najbardziej zadowolona.


Sklad:  Pflanzliches Glycerin, wässriger Erdbeerauszug, Kieselmineralien, Xylit, Xanthan, Himbeerextrakt, Meersalz, Carvonöl, Carmin, natürliches Aroma (ph 7,0 -7,5 RdA Wert 30)


9 komentarzy:

  1. ja w sumie nie mam zdania jeśli chodzi o fluor, kiedyś polecałam pacjentom pastę Elmex, sama ją długo stosowałam ale domywanie zębów tą pastą pozostawia wiele do życzenia :p osady, osady i osady... czy działa bardziej przeciwpróchniczo ? nie sądzę ... jak Ktoś myje zęby to myje i próchnicy ma mniej a jeśli Ktoś nie myje to z pustego dzbana nie nalejemy przecież :P
    Ja używam różnych past, nie skupiam się już jak kiedyś na markowych i rekomendowanych przez dentystów... tak naprawdę kupuję intuicyjnie nie czytając nawet etykietek :)
    tu mnie maliny i truskawki kupują :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie tez nie mam jakis specjalnych uprzedzen. Kocham paste Crest i bede ja dalej sciagac ze stanow ale uzywam co ktorys dzien, bo czesciej nie potrzebuje. Usuwa tak skutecznie osad i kamien, ze nie mam innego wyjscia jak ja kochac hehe... druga na mojej liscie jest Lacalut, ktora ma zapobiegac paradontozie. A ta uzywam zeby dac paszczy odpoczac a do tego pozytywnie zaskoczyla mnie jakoscia :D

      Usuń
    2. Ja bardzo lubię Blanx ale coś się ostatnio jakość pokiepściła i przestałam używać a naprawdę cudnie doczyszczała zęby :)
      Lacalut nie używałam chyba nigdy choć polecam ją pacjentom z problemami z dziąsłami :)
      Jeśli masz problem z dziąsłami polecam od czasu do czasu przepłukać jamę płynem do płukania Eludril :) świetnie sobie radzi z bakteriami z kieszonek dziąsłowych :)

      Usuń
    3. O dzieki... popatrze czy jest u mnie :)

      Usuń
    4. jak nie będzie daj znać to Ci wyślę :*

      Usuń
  2. już od kilku lat nie używam past z fluorem i szczerze mówiąc, od tego czasu miałam jedynie jedną maleńką plamkę próchnicy, a wcześniej regularnie coś miałam robione, ponieważ odziedziczyłam niezbyt "szałowe" zęby po Tacie :) hyhyhy u mojego ślubnego zaobserwowałam identyczny efekt, dentysta tak, ale tylko kontrolnie :)) i bardzo mnie to cieszy
    po typowych pastach zazwyczaj miałam też kapcia rano w ustach :) w przypadku past bez fluoru, za to mocno ziołowych jest cud, miód i malina :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym artykule co czytalam pisali, ze fluor wcale nie pomaga jakos szalenczo w zapobieganiu powstawania prochnicy, dlatego mozna tez i bez niego swietnie sobie radzic i nie miec problemow :D
      Ja mam slabe zeby po tonach antybiotykow w dziecinstwie :]

      Usuń
    2. dokładnie :) dlatego i jego brak nie robi większej różnicy, pomijając wzrok znajomych czy rodziny i powtarzane w kółko "ale wszystkie zęby Ci wypadną" :))

      Usuń
    3. To jest straszne ile takich mitow powielamy, wlasciwie nie majac pojecia o co cho O.o
      Ja tam jestem otwarta na takie rzeczy i staram sie podchodzic do tego racjonalnie, czesc rzeczy akceptuje a inne ignoruje ;)

      Usuń